Erekcja a testosteron. Z “abczdrowie.pl”

images (5)Poziom  testosteronu  a problemy z erekcją.

Witam,

odebrałem badanie testosteronu, mam wynik 811,80 ng/dl. Normy laboratorium to 249,00-836,00. Mam 55 lat.

Robiłem ten test z powodu problemów z erekcją.

Czy jest to wynik normalny dla mężczyzny w tym wieku? Również mam aktualne badanie ,, PSA” , wynik to 0,712 ng/ml.

Jest ok?
Z: Kraków

 

Odp.

Jerzy Więznowski.

Nie ma zbyt silnej korelacji między poziomem testosteronu a erekcją.
Jest natomiast duża zależność wzwodu od stanu naczyń (nadciśnienie, zab. gospodarki lipidowej, cukrowej, sedanteryjny styl życia…)
Problemy tego typu najlepiej rozwiązywać w współpracy z lekarzem seksuologiem.
Proponuję powierzyć diagnostykę specjaliście w medycynie seksualnej.
Z hormonów u mężczyzn oznacza się jeszcze zwykle prolaktynę i TSH.
W Krakowie przyjmuje dr A.Sipiński z Katowic.
Wynik PSA (prawidłowy) powinno się jeszcze uzupełnić konsultacją u chirurga urologa (USG, badanie przez odbyt) – w wieku 55 lat jest to wskazane.
Problemy z erekcją wymagają diagnostyki.

Warto przeanalizować tryb życia (papierosy, dieta, nadwaga i inne czynniki ryzyka naczyniowego opisywane na Portalu abc.)

Zażywanie szeroko reklamowanych  “suplementów” nie ma istotnego znaczenia terapeutycznego.
Lepiej nic nie zażywać na własną rękę, istnieje możliwość zrobienia sobie krzywdy przy próbie poprawienia sprawności seksualnej.

___

Przez wieki sen z powiek panom spędzała dysfunkcja erekcyjna. Wynajdowane środki  głównie działały na pożądanie, ale nie na wzwód.

W końcu XXwieku poznano prostaglandyny. Te naturalne substancje okazały się pomocne w różnych działach medycyny.

Podane w zastrzyku w bok penisa lub globulce do cewki moczowej – zwykle powodują silny wzwód. Niedługo jednak potem wynaleziono lek wygodniejszy, bo w tabletkach. Pierwsza była amerykańska Viagra, potem niemiecka Levitra i amerykański Cialis.
Ten ostatni ma przedłużone działanie i jest efektywny nawet dwie doby. Zdaniem wielu pacjentów wynalezienie tych leków zasługuje na podwójnego Nobla!

Według lekarzy seksuologów teraz kolej na skuteczne leki dla pań.

Są prowadzone interesujące badania kliniczne.
Być może okaże się, że w seksualizmie kobiety bardzo podkreślano rolę psychiki, ale zapomniano trochę o „cielesności”.

 seksuologia.com
Pozdrawiam. JW, seksuologia.org.pl, Poznań.

Dotyk…

images (35)

                 

                    Przytul mnie… ♥

 

Jerzy Więznowski, lekarz.

Dotyk to coś pierwotnego.  To bardzo silna potrzeba, nie tylko człowieka.
Kto nie był w dzieciństwie  przytulany,  to często wyrasta na emocjonalnie  zaburzonego człowieka.
Miewa trudności z bliskością. Trzyma ludzi na dystans, albo zbliża się w sposób nieadekwatny, zbyt blisko.

Przytulanie się dziecka do matki, do ojca, do rodzeństwa – jest swoistym treningiem społecznym. Dziecko uczy się granic, kiedy i jak należy się przytulać.
I co bardzo ważnedo kogo można się przytulać, komu można pozwolić się dotknąć.

Przytuleniu towarzyszy konkretny stan emocjonalny. Jest to czułość, sympatia, pocieszenie czy wsparcie.
Dorosły, który  miał mało “głasków” w młodości  – może mieć trudności z odczytaniem stanu emocjonalnego towarzyszącemu przytuleniu, dotknięciu.

A w życiu nie każdy napotkany dotyk jest dobry.
Trudno zdefiniować, czym różni się dotyk zły od dobrego. To się zwykle  czuje, powinno się czuć.
Ludzie miewają jednak z tym rozróżnieniem kłopoty.
Częściej niż zły dotyk występuje “dotyk niezręczny”.

Skąd się to bierze, że kochający się, będący razem – unikają i  nie doceniają roli czułości, przytulania się, dotykania?
Jest to złożone zjawisko. Z jednej strony przyznają, że brakuje im czułości, przytulenia i oczekują większej aktywności w tym zakresie.  Ale sami bywają niezbyt wobec partnera aktywni.

Ta niekonsekwencja, nastawienie, często nieświadome, na recepcję, branie – przy zaniedbywaniu dawania – to częsty błąd.

Rozróżniamy biorców i dawców. Jedni czerpią satysfakcję z brania, inni z dawania.

Gdy związek tworzą osoby “niekompatybilne” w tym względzie, to jest to problem, potencjalne źródło konfliktów.

Inną przeszkodą w okazywaniu czułości jest nieśmiałość i lęk przed odrzuceniem. Właśnie w związku musimy być szczególnie delikatni, bo jesteśmy w nim bezbronni, odkryci.
Wydaje się to naturalne, że okazujemy zniecierpliwienie, gdy partner czy partnerka obejmuje nas, przytula – a my nie mamy w tym momencie nastroju na to, coś innego nas absorbuje.
To jest ten “niezręczny dotyk”.  Zniecierpliwienie jednak jest odbierane często nie jako  “nie teraz, choć kocham Cię”, ale jako “nie chcę Cię”.

Kilkakrotne powtórzenie takiego zachowania, a zaczyna wkradać się trująca wątpliwość typu: “czy mnie kocha – skoro odrzuca?”

Jest jeszcze jedna przyczyna unikania czułości.

Dla wielu jest to sygnał, że rozpoczyna się wstępna gra miłosna, że “jedna rzecz powinna prowadzić do następnej”.
O tym psychicznym “imperatywie kulturowym” rzadko się mówi i pisze.
Ludzie boją się  pobudzić erotycznie partnera czy partnerkę i pozostawić “bez finału”.
Traktowanie czułości jako  “synonimu”  gry wstępnej jest nieporozumieniem, ale w naszej kulturze bardzo jest to obecne.

Można jednak starać się zmienić nastawienie emocjonalne do napięcia erotycznego.

Generalnie stan napięcia uczymy się odbierać przykro, jest to znak “minus”.
Dążymy do szybkiego obniżenia napięcia w sposób łatwo dostępny, a więc jest to masturbacja, a w związku kontakt seksualny.
Ale warto dostrzec w napięciu inne aspekty.

Napięcie to energia, istniejąca potencja, tkwiące możliwości.
Stan ten powinien być odczuwany jako “plus” i przyjemność, chociaż w perspektywie…
Mała odporność na odroczenie gratyfikacji to cecha niedojrzałej osobowości.
W niektórych kulturach – (taoizm) – z idei odraczania likwidacji napięcia seksualnego uczyniono kanon myślenia i postępowania w seksie.

Nie spotykamy się w praktyce z syndromem “za dużo przytulania kochanków”.
Przy przytuleniu  trudno czuć złość do partnera, topnieją wyolbrzymione pretensje i żale.

Dobrze wiemy, jak trudni, a nawet groźni w współżyciu są ci, których nie miał i nie ma kto przytulić, “ukochać”.

Warto nie czekać na przytulenie, tylko wykazać inicjatywę.

Jerzy Więznowski