Twój topic traktuje jako pewną prowokacje, bo sam wiesz o swoich skłonnościach dużo i co najważniejsze – je akceptujesz.
Skoro, jak stwierdziłeś, nie krzywdzisz tym innych to uważam, że wszystko gra
Nie każdy facet ma skłonności ekshibicjonistyczne, choć rozumiem Twój tok myślenia.
Ja nie mam takich skłonności, choć problemy z seksem tak…
Sam nie wiem jak je nazwać. Ładnie brzmi uwielbienie kobiecego ciała, ale większość nazywa to erotomanią.
Nie oznacza to, że nie kocham swojej żony i nie chcę spędzić życia z nią jako partnerką i matką mojego dziecka, a może i dzieci (w przyszłości).
Co do kobiet i mężczyzn i ich skłonności to moje zdanie jest takie:
kobiety traktują seks jako dodatek, bo ich pierwotne cele to macierzyństwo.
Prezentacje swojego ciała traktują jako kuszenie samca.
Tym nas zresztą, co tu dużo gadać, zdobywają.
Oczywiście gusta są różne i jeden woli taką, drugi inną, ale generalnie to ciało kobiety ma duży wpływ na wybór jej przez faceta. Kobiety zakochują się z reguły w zaradności, inteligencji mężczyzny, a nie w wielkości….wiadomo czego.
Kobieta musi zdobyć samca na długo, bo to on buduje i utrzymuje dom, a przynajmniej tak było przez większą część historii ludzkości.
Nie ma podniecenia, nie ma wzwodu, nie ma potomstwa.
My szukamy podniecenia, a kobiety dawcę nasienia.
My ciągle szukamy i ganiamy za podnieceniem/orgazmem.
To że różnie z tego powodu lądujemy, to już zupełnie inna historia. m.