Trudno oczekiwać życzliwości żony, gdy przez lata mężowi nie przechodziła przez gardło pochwała lub komplement.
Gdy zapytany przez nią, w nowej kreacji przed przyjęciem: jak wyglądam? – odpowiadał niezmiennie: „jako tako” albo „w tłoku ujdzie”.
Erozja małżeństwa, to nie akt, to proces i to wieloletni, zazwyczaj wypracowany przez obie strony…
Sprawdza się tutaj powiedzenie „chcesz mieć królową, sam bądź królem…”
I oczywiście też „chcesz mieć króla, sama bądź królową…”
Niby proste…