Internet edukuje…

Jerzy Więznowski
lekarz seksuolog
www.seksuologia.com

 

Pornograficzna edukacja

Od wielu lat młodzież jest pozostawiona sama sobie. Wychowuje ją internet (zalany treściami erotycznymi i pornograficznymi), siłownie z „odżywkami”, puby, kluby i dyskoteki.

Poruszany jest ten problem w wielu publikacjach i dyskusjach. Młodzież jest ostrzegana przed dezinformującą pornografią upokarzającą kobietę.

Jest ona przedstawiana jako przedmiot, a nie podmiot. Pornografia umniejsza   także mężczyznę przedstawiając go jako bezmyślnego samca z sadystycznymi skłonnościami.

Jest też pornografia dla „wyzwolonych pań”, gdzie to mężczyźni są uprzedmiotowieni i nadużywani („fem-dom”).

Od pornografii można się uzależnić i jest to niełatwa w leczeniu choroba, tak jak wszystkie uzależnienia.
1 Około połowy rozpoczynających leczenie przerywa je. Przyczyną jest ambiwalentna motywacja do leczenia, typowa dla uzależnień.

Samo ostrzeganie młodzieży przed bezkrytycznym oglądaniem „obscenicznych” filmów to za mało. Potrzebny jest spójny program edukacyjny uczciwie przedstawiający młodzieży różne zagrożenia, ale nie na zasadzie straszenia!
Z młodzieżą należy rozmawiać, dyskutować, rzetelnie ją informować i nie unikać trudnych tematów.
Właściwie pierwsze zdanie felietonu, że „młodzież jest pozostawiona sama sobie”, wymaga doprecyzowania. To rodzina oraz szkoła „zwolniły się” w dużej mierze z funkcji wychowawczych.

Internet z wszechobecnymi treściami seksualnymi, jako źródło informacji o relacjach między dwiema płciami – to zły model.

Podniecenie seksualne, gdy dojrzewający ludzie obu płci przebywają ze sobą – jest nieuniknione. Należy uczyć sobie z nim radzić – to jest celem wychowania, umiejętność samodyscypliny.

Młody chłopak musi umieć panować nad napięciem seksualnym, jądra chociaż wtedy bolą, to „nie wybuchną, ani nie pękną”…
Także dziewczyna musi nauczyć się mówić „nie” i to bez tłumaczenia się dlaczego jest to „nie”. 
Umiejętność odraczania gratyfikacji „na kiedyś później” to cecha dojrzałej osobowości. Unikanie podniet to niemożliwość treningu woli.

Szukanie jednak dodatkowych pobudzeń (erotyka, środki psychoaktywne, hazard) jest oczywiście ryzykowne i można za to dużo zapłacić.
Proces wychowania to przygotowanie do odpowiedzialności w całym życiu.
Młodzież jest bardzo wyczulona na jednostronne naświetlanie zagadnień, seksuologia nie jest matematyką…

Zachowania seksualne należy więc rozpatrywać jako szanse i zagrożenia, różne ryzyka i różne dobra. Mamy obowiązek przedstawić młodzieży rzeczowe informacje, z podaniem źródeł. Wybiorą sami, zazwyczaj dobrze.

Mają prawo też do błędu. A my mamy informować, wspierać, pomagać, ale nie straszyć, uogólniać „pod tezę”
Dobrze byłoby się też skupić na edukacji dorosłych, bo to rodzice są głównie odpowiedzialni za przygotowanie do życia w dorosłość i to oni powinni przekazać spójny wzorzec postępowania.
Być może zbyt mocno została wyodrębniona kwestia seksualności z całokształtu  (wieloletniego) procesu wychowawczego w rodzinie.

Trzeba pomóc rodzinom, rodzicom, ale bez próby narzucania swojego punktu widzenia.
 Podobno Polska była kiedyś krajem tolerancyjnym. Trudno dziś w to uwierzyć.

Szacunek i upokorzenie dnia codziennego…

Upokorzenie…

Dlaczego pokora nie kojarzy się najlepiej, choć jest to ważna cnota ?
I na odwrót, główny grzech – pycha często ma przyjemniejsze skojarzenia? (Niektórym przychodzi na myśl pyszny deser lub pyszna zabawa… :-)
Harmonia między wewnętrzną pokorą a poczuciem własnej wartości charakteryzuje ludzi z dojrzałą osobowością.

Pokora przywołuje skojarzenie upokorzenia lub upokarzania, które to zjawisko jest tak powszechne, że chyba się do niego w jakimś sensie przyzwyczailiśmy.

Wystarczy włączyć telewizor, by zobaczyć, że nie atakuje się poglądów, tylko osoby. Poprawa własnego samopoczucia czyimś kosztem jest nierzadko tam, gdzie powinniśmy się wzajemnie wspierać – w rodzinie, którą założyliśmy, z człowiekiem którego wybraliśmy na towarzysza życia. I to nie tylko w rodzinach  i małżeństwach ewidentnie dysfunkcjonalnych, gdzie przemoc i stres jest codziennym zjawiskiem.

W związkach trwałych ocenianych przez partnerów jako zasadniczo dobre także zachodzi wiele zachowań, które sprawiają przykrość i obniżają jakość życia.

Warto o tym pisać, gdyż najczęściej nie jest to w pełni uświadamiane zachowanie. Tak to już jest, że sami jesteśmy wrażliwi i podatni na emocjonalne zranienie, ale od innych oczekujemy, że nasze niedelikatne zachowanie zostanie potraktowane z poczuciem humoru.

Szczególnie dotyczy to sfery seksu, akceptacji siebie oraz relacji rodzinnych. Mógłbym podać dużo przykładów z praktyki lekarskiej oraz z obserwacji codziennego życia. Kobieta w towarzystwie mówi o mężu, że jest on „za pięć dwunasta” – podobno ma to oznaczać niepełny wzwód członka, tak to jest rozumiane. Innym przykładem jest wyrażenie „mój stary to szybki Bill”- jest to już całkiem czytelne i oznacza, że partner nie panuje nad wytryskiem i zbyt szybko kończy miłosne zbliżenie.
Jeszcze bardziej „dołujące” są wypowiedzi typu: „co ty tam Jasiu możesz wiedzieć?” i równocześnie pani inżynier zgina mały paluszek w charakterystyczny sposób – symbolizując mały penis i w dodatku wygięty, czyli niezbyt ukrwiony… I nie jest to jednorazowy „wyskok” tej atrakcyjnej pani.

Takie sytuacje wprowadzają w zakłopotanie świadków rozmowy, trudno powiedzieć, jak wpływają na „bohatera” tej scenki.

Możliwy, choć mniej prawdopodobny jest wariant, że pomaga to małżeństwu w sypialni. Na przykład żona  rozmawiała „frywolnie” ze znajomym w języku obcym, oboje uważali, że obecny przy stole mąż nie rozumie tej rozmowy, towarzystwo było pod wpływem alkoholu. To nielojalne i nieeleganckie zachowanie spowodowało upojną noc małżeńskiej pary. Poruszone zostały struny, których sobie pacjent nie uświadamiał.

Organizm odebrał upokorzenie jako afrodyzjak. Na poziomie intelektu nie wybaczył, ani nie zapomniał tej nieuczciwości. Stwierdził, że nie akceptuje tej masochistycznej cząstki swej seksualności.
P odobną sytuację pamięta zapewne wielu Czytelników z lektury „Lalki” Bolesława Prusa, gdzie Izabela poniżyła Wokulskiego w pociągu.
Innym polem, gdzie żony upokarzają mężów są finanse. Stawianie za przykład innych mężów, którzy są bardziej zaradni i potrafią zapewnić wyższy życiowy standard nie jest rzadkie. Zachwycanie się zaradnością innych jest czytelnym komunikatem: „jesteś niezgułą finansowym”.

Niektórzy mężowie „załamują” się  i korzystają z pokusy „łatwych” pieniędzy, żeby zadowolić żonę. W ZK siedzą jednak oni, a nie partnerki wodzące ich na pokuszenie…
Inna pani po kilkunastu latach zgodnego pożycia odeszła i założyła związek homoseksualny. Partnerowi powiedziała, że seksualnie był „do kitu” i budzi jej obrzydzenie, gdy widzi jego „końskie zaloty”. A przecież to ona wyszła za niego prawdopodobnie udając zakochanie, bo zapewne zdawała sobie sprawę z swoich homoseksualnych skłonności. Być może starała się je opanować i stłumić, ale się to nie udało. Zmuszanie siebie do nieakceptowanych aktów seksualnych doprowadziło do wstrętu, nazywa się to „ładniej” awersją seksualną.
Należy zauważyć, że dopiero od niedawna kobiety pozwalają sobie na manifestowanie niechęci oraz otwarte upokarzanie mężczyzny, także męża.   Historia ludzkości to wyraźnie historia upokarzania kobiety. Sankcjonowała to kultura, utrwalały religie.
Także, gdy spojrzy się na medycynę, to ten problem też widać. Rozbudowano medycynę rozrodu i regulacji płodności, a o seksualności kobiety i o jej przyjemności zapomniano…

W telewizji starsi panowie z brzuszkami autorytatywnie rozprawiają o intymności i prywatności kobiet. Jest to żenujące i je ewidentnie upokarza.
Wszechobecna pornografia przedstawia kobiety jako przedmioty do oblewania spermą.

Samo życie…

———-
Warto sie szanować i nie traktować wspólnego życia jak gry, w której wygrywa się wtedy tylko, gdy druga strona przegrywa…

Bycie i życie z drugim człowiekiem może być grą typu „win-win” czyli, że wygrywają wszyscy, choć nie wszyscy równo zyskują.

A pewna asymetria jest już wpisana w ludzki los…

seksuologia.com

02(1)

Medycyna seksualna. Poznań. Plewiska.

Jedność – bliskość.
Zdrowe: „razem”, to znaczy „blisko”, ale nie w jednym miejscu…

Prawdziwa przyjaźń ma swoje oblicze

Swe ciepło i urok inny niż w miłości

Potrafi złączyć do grobowej deski

W potrzebie podać dłoń serdeczną

Podnosić wspólnie najgorsze ciężary

Zawsze jej po drodze i zawsze do pary
Zbigniew Roth

Erozja

Trudno oczekiwać życzliwości żony, gdy przez lata mężowi nie przechodziła przez gardło pochwała lub komplement.

Gdy zapytany przez nią, w nowej kreacji przed przyjęciem: jak wyglądam? – odpowiadał niezmiennie: „jako tako” albo „w tłoku ujdzie”.

Erozja małżeństwa, to nie akt, to proces i to wieloletni, zazwyczaj wypracowany przez obie strony…

Sprawdza się tutaj powiedzenie  „chcesz mieć królową, sam bądź królem…”

I oczywiście też „chcesz mieć króla, sama bądź królową…”

Niby proste… :-)

Samoleczenie. Sildenafil bez Rp., Mensil, Maxigra Go, inne…

Polskie Towarzystwo Medycyny Seksualnej wyraża zaniepokojenie z powodu wprowadzenie na rynek cytrynianu sildenafilu w dawce 25 mg, dostępnego bez recepty, pod różnymi handlowymi nazwami ,
Od roku 1998 cytrynian sildenafilu jest stosowany do objawowego leczenia zaburzeń erekcji i był dostępny WYŁĄCZNIE na receptę.
Z uwagi na jego mechanizm działania, wskazania do stosowania i przeciwwskazania, ordynacja tego produktu leczniczego wymagała bezwzględnej konsultacji lekarskiej.
W ocenie lekarzy, specjalistów seksuologów, zrzeszonych w Polskim Towarzystwie Medycyny Seksualnej pogarszający się stan zdrowia polskich mężczyzn, przyczynia się do nasilonego występowania    u nich zaburzeń erekcji.
Wprowadzenie na rynek produktu leczniczego bez recepty oraz jego agresywna reklama połączona z uruchomieniem kanałów dystrybucyjnych za pośrednictwem internetu oraz kurierów powoduje, iż droga przeciętnego mężczyzny do gabinetu lekarskiego znacznie się wydłuża, co może spowodować pogorszenie ogólnego stanu zdrowia wywołanego chorobą zasadniczą lub opóźnia jej ewentualne rozpoznanie.
Polskie Towarzystwo Medycyny Seksualnej przypomina, iż zaburzenia erekcji w około 70-80% przypadków, mogą być poprzedzającym objawem chorób: serca i naczyń krwionośnych (nadciśnienie tętnicze, miażdżyca, choroby wieńcowej), endokrynologicznych, cukrzycy, urologicznych, neurologicznych i innych, lub być efektem ubocznym działania leków czy przewlekłego stosowania używek.
Polskie Towarzystwo Medycyny Seksualnej przestrzega mężczyzn przed samodzielnym stosowaniem preparatów z sildenafilem bez wcześniejszej konsultacji u lekarza pierwszego kontaktu, lub u lekarzy specjalistów: chorób wewnętrznych, kardiologa, urologa lub seksuologa.
 
Sildenafil nie jest produktem leczniczym przeznaczonym do leczenia przyczyny zaburzeń erekcji, a jedynie do stosowania celem doraźnej poprawy jakości wzwodu.
Cytrynian  sildenafilu  wchodząc  w  interakcje z innymi lekami stosowanymi przez mężczyzn, może być przyczyną wystąpienia różnych objawów niepożądanych.
Zdaniem Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej wprowadzenie na rynek cytrynianu sildenafilu bez recepty może przyczynić się do traktowania tego produktu leczniczego  przez młodzież  jako metody dodatkowego dopingu seksualnego.
W przypadku zażycia cytrynianu sildenafilu w połączeniu z alkoholem istnieje realne zagrożenie wystąpienia objawów ubocznych.
Polskie Towarzystwo Medycyny Seksualnej  apeluje o wycofanie preparatów sildenafilu  jako produktu leczniczego dostępnego bez recepty.
—–
Żródło:strona PTMS:  www.ptms.pl

Dziecko to rewolucja…

pobrane (1)

 

           Dziecko to rewolucja…

 

Związek, który przed pojawieniem się dziecka charakteryzował się namiętnością i miłością – często zmienia się, gdy pojawi się owoc tej  “namiętności”.

Dziecko stanowczo i skutecznie  ingeruje w relacje rodziców.
Jest to naturalna kolej rzeczy.

Dwoje kochanków zostaje obdarzona dodatkową rolą społeczną: matki i ojca.
Są one w konflikcie z poprzednimi.

Małe dziecko z racji swej  bezradności biologicznej i społecznej domaga się skutecznie i bezwzględnie uwagi rodziców.
Całkowicie ignoruje  fakt, że mogą Oni mieć ochotę na intymną bliskość.

Konflikt ról doświadczany po pojawieniu się dziecka często wywołuje nieoczekiwane kłopoty i rozczarowania.
Dwoje rodziców staje przed koniecznością dość radykalnej modyfikacji swych dotychczasowych relacji.

.

Różne są fantazje…

Pułapki alternatywnego seksu

Idzie wiosna. Wzmaga się energia i erotyczne fantazje częściej są wcielane w życie.
Fantazje to ciągle w dużym stopniu „terra ignota”, świat tajemniczy.

Mało jest badań na ten temat i są one z natury rzeczy subiektywne. Interesujące badania ankietowe przeprowadziła już w latach siedemdziesiątych w USA Nancy Friday.

Opracowane beletrystycznie fantazje obu płci zastały przetłumaczone na wiele języków i były wydawniczym hitem. Z publikacji wynikało, że u kobiet fantazje częściej były romantyczne i sentymentalne, zaś fantazje o dominacji występowały u obu płci z podobną częstotliwością. Różniły się jednak natężeniem skłonności sadystycznych, u mężczyzn była to bardziej przemoc fizyczna, panie preferowały upokarzanie, wprowadzanie w zakłopotanie i zawstydzanie partnera.

U mężczyzn często występowały fantazje o uległości, choć przecież oczekuje się od nich dominowania.

Zaskakująca była częstość ujawniania fantazji kazirodczych. Tabu kulturowe w tym zakresie jest bardzo mocne.  Wydaje się, że kazirodcze i pedofilne fantazje są częste, ale realizacja rzadsza.

Także mnogość tego typu witryn internetowych oraz ich duża odwiedzalność jest faktem. Oczywiście pojedyncze wizyty świadczą o ciekawości, regularne jednak odwiedzanie takich witryn wskazuje, że odwiedzających takie treści „kręcą”.
Wiele fantazji musi pozostać w ukryciu, gdyż kłócą się z indywidualnym systemem wartości oraz nie mają szans na zaakceptowanie przez partnera lub są napiętnowane społecznie.
W stałym związku istotna jest komunikacja. Kochankowie powinni rozmawiać o swoich preferencjach, może to ubogacić ich współżycie i wzmocnić więź emocjonalną.

Jeśli jednak fantazje dotykają zachowań bardzo kontrowersyjnych, to należy dobrze zastanowić się przed ujawnieniem ich partnerowi.

Seksualność człowieka to bardzo złożony fenomen, nie do końca poznany. J

Nie wszystkie fantazje warto realizować! Rozsądne samoograniczanie to cecha dojrzałej, zintegrowanej osobowości.

Bywa, że trzeba wybierać między życiowym chaosem  a frustracją emocjonalną.

Nie można mieć wszystkiego, zwykle kogoś lub czegoś brakuje…

Jest to wpisane w ludzki los, w naszą egzystencję…

 

seksuologia.com

Niepłodność a masturbacja… Prostata…

Czy masturbacja powoduje niepłodność?

(pyt. z forum abczdrowie).

Mam pytanie, znam kolesia, który się ciągle masturbuje, na łóżku,  na sedesie i przy tym ma wytryski, czy coś takiego grozi niepłodnością?  Wrocław

Odp. Jerzy Więznowski

Masturbacja nie powoduje niepłodności.
Przypuszczalnie u Pana kolegi występuje  “brak kontroli nad seksualnością”
Ale nie tego zagadnienia dotyczyło Pana pytanie…

Pozdrawiam.    seksuologia.com

———-

Inne pyt. z form abc...

 

Witam! Mam 75 lat jestem po radykalnej operacji prostaty.

Nie mogę tradycyjnie uprawiać seksu. Zauważyłem jednak pewne podniecenie i niewielki wzwód przy dłuższej stymulacji penisa i namiastkę orgazmu oczywiście bez wytrysku.

Czy mogę się posiłkować tym sposobem rozładowania seksualnego, wspomnę że przynosi mi to dużą satysfakcję doznań.

Mam jednak wewnętrzne opory, czy postępuję właściwie, czy stosując przez dłuższy czas ten rodzaj satysfakcji seksualnej nie odbije się to na moim zdrowiu, mojej psychice.

A jestem osobą wierzącą…!

Proszę o odpowiedź i ewentualnie własny komentarz.

Odp.

Dzień dobry Panu. Z punktu widzenia medycyny seksualnej Pana zachowania w tej sytuacji nie budzi zastrzeżeń.
Pytanie dotyczące religii/wiary nie jest pytaniem do lekarza.
Z praktyki wiem, że Pacjenci otrzymują dość różniące się odpowiedzi od Duchownych.
Jedne odpowiedzi są życzliwie zniuansowane i “życiowe”, inne zaś proste, bezwzględne…
Ale to nie mój temat…
Warto zaznaczyć, że w części przypadków dysfunkcji erekcyjnej po prostatektomii totalnej – udaje się uzyskać w leczeniu poprawę ukrwienia penisa.  Tym bardziej, że ma Pan zachowaną częściową reakcję na stymulację. A dojrzały wiek nie jest przeszkodą w leczeniu.
Problemem bywają inne choroby współistniejące, “przeszkadzają” niektóre pobierane leki, stopień fizycznęj wydolność organizmu, a czasem stan psychiczny.

O tych sprawach nie ma info w poście, nie można się więc konkretnie wypowiedzieć.
Uczciwie trzeba zaznaczyć, że leczenie nie jest tanie i bywa jednak nieskuteczne.

Powtarzam, że z punktu widzenia seksuologii lekarskiej Pana aktywność autoerotyczna – w wypadku dysfunkcji pooperacyjnej – nie budzi medycznych zastrzeżeń.
Pozdrawiam Pana.  JW, blog seksuologia.com 

 

 

Współpraca: Dr hab. Katarzyna Waszyńska, Poznań. UAM.

Życie to raj, którego klucze  są  w naszych rękach“. – Fiodor  Dostojewski.

images (1)   Dr hab. n.hum. Katarzyna Waszyńska, Poznań.

W życiu często oddajemy swoje klucze innym…

Innym ludziom, ideom, rzeczom…
Utrata kontroli nad swoim życiem to  UZALEŻNIENIE.

Znamy uzależnienia chemiczne i od emocji.
Przykładem uzależnienia od emocji jest

seksoholizm
Występujący w różny formach.
Powtarzające się toksyczne związki, nałogowa pornografia i inne “zagubienia” w seksualnej aktywności.
Fiodor Dostojewski dobrze znał problem utraty życiowych kluczy.
Sam był w szponach hazardu, może najgorszego uzależnienia.
Bo można w jedną noc stracić wszystko…

Na uzależnienie od seksu nie pomoże Viagra…
Bardzo bardzo trudne jest wyjście samemu z pułapki, bo się sami oszukujemy.
Im człowiek inteligentniejszy, tym sprawniejsze stosuje psychologiczne mechanizmy obronne, oszukuje się dla utrzymania możliwie dobrego samopoczucia…

Trzeba szukać pomocy profesjonalnej, ale niezbędne jest przyznanie się przed sobą do bezradności…

Koniec z udawaniem Greka…


 

Gabinet Psychoterapii i Seksuologii
Dr n. hum.  Katarzyna Waszyńska.
Seksuolog-psycholog.

Pracownik naukowy UAM.

Gabinet w Poznaniu (Ławica).

Tel. 606 225 412

Zajmuje się głównie leczeniem nerwic i zaburzeń seksualnych.
Pomaga w rozwiązywaniu problemów małżeńskich i partnerskich, zagadnienia seksualności “alternatywnej” i uzależnienia od seksu.

Stosuje różne formy psychoterapii,
często w sposób synkretyczny.
Współpracuje z naszym Zespołem, z lekarzem seksuologiem- psychiatrą.

Konsultacje po telefonicznej rezerwacji terminu.

seksuologia.com

Barwy sadyzmu…

tumblr_m2uyi4yG1e1qan221o1_r3_500
tumbir.com

Barwy sadyzmu…

Studentka opowiada:
Widziałam, jak kierowca autobusu udawał, że czeka na biegnącą dziewczynę i w ostatniej chwili zatrzasnął drzwi i odjechał. Żal zrobiło się mi jej i byłam na niego wściekła!
Co powoduje, że niektórzy są tak nieżyczliwi?”
Czy takie zachowanie ma podłoże seksualne,  czy to jakaś  dewiacja…?”.
*******
             Najczęściej zauważanym zachowaniem dewiacyjnym jest ekshibicjonizm.
Prawie każda spotkała się  z sytuacją, że była zaskoczona przez pokazującego genitalia mężczyznę.
Częściej jednak stykamy się z zachowaniami motywowanymi sadystycznymi skłonnościami, zwykle nie zdajemy sobie z tego sprawy, gdyż kontekst seksualny nie jest tak jaskrawo widoczny, jak w sytuacji prezentowania przyrodzenia.
A sadyzm?
Sadyzm to cecha obecna u obu płci. Polega on na odczuwaniu rozkoszy seksualnej związanej z dominacją i podporządkowaniem sobie partnera.
Jest to potrzeba kontroli, pełnej kontroli. Daje to rozkosz seksualną.
Akt seksualny może być bez upokarzania i bólu, ale zachowanie ma się odbywać w  sposób ściśle wymagany przez dominującą osobę.
Uczucie pełnej kontroli to dla sadysty priorytet. W sadyzmie potrzeba seksualna silnie złączona jest z potrzebą władzy, mocy i dominacji.
Markiz de Sade opisywał rozkosz seksualną uzyskiwaną w czasie okrutnych praktyk okaleczania, bicia, zadawania bólu.
Sadyzm ma jednak różne formy ekspresji.
W naszej kulturze skłonności sadystyczne są najczęściej tłumione i skrzętnie skrywane.
Ujawniają one się  w pewnych sytuacjach i okolicznościach np. na meczach bokserskich („bij, zabij”), czy w zachowaniach po wypiciu alkoholu (osłabienie kontroli psychicznej).
Sadyzm (tak jak i jego lustrzane odbicie – masochizm) to podstawowy fenomen osobowości.
Skłonności sadystyczne są zazwyczaj kontrolowane przez hamulce moralne oraz przez kontrolę zewnętrzną: społeczną i prawną.
Gdy ona zawodzi, to ujawniają się te zachowania.
W warunkach „pokoju”  większości sadystycznych osób wystarczają fantazje, które połączone są najczęściej z praktykami autoerotycznymi (masturbacją). U części pojawia się pokusa „wyjścia na zewnątrz”, czyli realizacja fantazji w świecie realnym.
Jakie są tutaj warianty zachowań?
Jedną z opcji jest poszukiwanie innych o dopełniających się potrzebach. Pomocny w tym jest internet.
Bez trudu można znaleźć w Sieci adresy klubów i społeczności BDSM.
BDSM to powszechnie używany akronim określający spotykających się i realizujących sado-masochistyczne potrzeby.
W klubach BDSM odbywają się zabawy i rytuały, które często mieszczą się w ramach uzgodnienia (także sformalizowanego, pisemnego).
W tej „umowie” określone są granice praktyk.
Te „gry i zabawy seksualne” bywają ryzykowne dla zdrowia, a nawet życia.
Czy nikomu nie dzieje się krzywda, gdyż  „bawią się”  dorośli z wzajemną zgodą? Różnie…
W rzeczywistości granice między harmonią w dopełniających się dewiacjach (sadyzm/masochizm), a nadużyciem seksualnym i emocjonalnym bywają nieostre.
Tak jak bywa płynna granica między świadomą zgodą a manipulacją emocjami, dla uzyskania uległości (submisji).
Tylko część bywalców klubów SM pochodzi z patologicznych rodzin i była wykorzystywana fizycznie, emocjonalnie i seksualnie.

Continue reading “Barwy sadyzmu…”