Miłosna poezja. Zbigniew Roth

images (2)             

          ♥♥♥   Głos  miłości. 

Słucham głosu zachodzącego słońca
Szmeru strumyka co bokiem płynie
Wspomnień serdecznych o niej
W chwilach zwykłego zapomnienia

Idę ku niej bez wahania
Snem co przeminie porankiem
Może to tylko jeden moment radości
Który leży w albumie fotografii

Idę bo muszę, bo chce
Być z nią w ramionach na wieki
Niech motyl miłości nas porwie
I do snu złoży oczu powieki

By w splocie ciał bliskości
Zapomnieć o realu życia
By ten sznur wspaniałych korali
Wnukami po świecie się rozsypał

 

Zbigniew Rothroth

 Z historiii badań nad seksualnością.

(The history of survey upon sexuality.)

Kinga Więznowska-Mączyńska.

seksuologia.com 

Okres przedhistoryczny.
Człowiek nie był nigdy obojętny wobec spraw związanych z seksualnością. Dowodem tego są malowidła, pochodzące ze starszej epoki paleolitycznej (1mln – 100tys. lat p.n.e), znalezione na ścianach jaskiń.

Świadczą one o tym, że człowiek pierwotny miał świadomość seksualności (i śmierci).

Interesujący jest fakt, że człowiek pierwotny preferował pulchne, wybujałe ciała. KWM

Prolaktyna. Pyt. z forum…

images (2)  prl
slideshare.net

Podwyższony poziom prolaktyny  oraz przedwczesny wytrysk.

Witam.
Mam problem z podwyższoną prolaktyną, po wizycie u urologa zażywam bromergon już od ok. 8 miesięcy w dawkach kontrolowanych przez lekarza. Moje wyniki nie były wyższe niż 58 w skali normy 4-15. Od miesiąca odstawiłem leki i zrobiłem wyniki, a wynik to 54, czyli nadal zły.

Moje pytanie  czy prolaktynę da się to wyleczyć tymi lekami i czy to jeszcze długo może potrwać.

I czy prolaktyna może być powodem przedwczesnego wytrysku, bo borykam się też z takim problemem.
Z: Warszawa

Odp.
Jerzy Więznowski
1.Leczenie hyperprolaktynemii trwa czasami lata,  jest to uzależnione od przyczyny oraz odpowiedzi organizmu na leczenie.
Najlepiej rozmawiać o tym z lekarzem leczącym.
Odstawianie leków bez porozumienia z lekarzem nie jest właściwe.
Jeśli nie ma Pan dobrego kontaktu z lekarzem, to może warto rozważyć opcję zmiany lekarza leczącego.

W takiej sytuacji rozpatrywać należałoby opcję konsultacji endokrynologicznych.
W Warszawie dostęp do specjalistów endokrynologów jest relatywnie dobry.
2.Skłonność do przedwczesnego wytrysku ma zwykle charakter wrodzony, choć na ujawnienie objawów ma wpływ wiele czynników. Ważne jest posiadanie stałej partnerki oraz regularny, dość częsty seks, przynajmniej kilka razy w miesiącu…

3.Leki psychostymulujące, a do takich należy bromergon, mogą sprzyjać nadpobudliwości seksualnej i przyspieszać ejakulację.
Z drugiej strony lek stosowany w leczeniu szybkiego wytrysku może podwyższać poziom prolaktyny.
Na Pana miejscu z leczeniem wytrysku wstrzymałbym się do czasu uporania się z hyperprolaktynemią.
Proszę pamiętać o interakcji bromergonu z alkoholem i o możliwym jego wpływie na sprawność psychomotoryczną (prowadzenie pojazdów, wchodzenie na wysokości).
Nieco droższą, ale wygodniejszą opcją w terapii “wysokiej prolaktyny” jest zażywanie specjalnego leku tylko raz na kilka dni, ale to należy do decyzji lekarza.
Warto też dodać, że leku stworzonego specjalnie do leczenia wczesnego wytrysku (dapoxetin – Priligy) nie powinno się łączyć z lekami wpływającymi na układ nerwowy, a więc także z bromergonem.
  Podsumowując: hyperprolaktynemia podawanego rzędu wymaga specjalistycznego leczenia, a z terapią przedwczesnego wytrysku lepiej się wstrzymać do czasy zakończenia terapii hyperprolaktynemii.

Przedwczesnemu wytryskowi sprzyja chaos w seksie; najlepiej mieć stałą partnerkę.
Zażywanie na własną rękę innych środków psychoaktywnych w czasie terapii prolaktynemii nie jest bezpieczne. Dotyczy to także marihuany, sterydów anabolicznych i alkoholu.
Takie interakcje lekowe są trudno przewidywalne i bywają zmienne, co może uśpić czujność.

Pozdrawiam Pana.  JW, Poznań.

.

Internet edukuje…

Jerzy Więznowski
lekarz seksuolog
www.seksuologia.com

Pornograficzna edukacja

Od wielu lat młodzież jest pozostawiona sama sobie. Wychowuje ją internet (zalany treściami erotycznymi i pornograficznymi), siłownie z „odżywkami”, puby, kluby i dyskoteki.

Poruszany jest ten problem w wielu publikacjach i dyskusjach. Młodzież jest ostrzegana przed dezinformującą pornografią upokarzającą, szczególnie kobietę.

Jest ona przedstawiana jako przedmiot, a nie podmiot. Pornografia umniejsza  także mężczyznę przedstawiając go jako bezmyślnego samca z sadystycznymi skłonnościami.

A pw ornografii dla „wyzwolonych pań” to mężczyźni są uprzedmiotowieni i nadużywani („fem-dom”).

Od pornografii można się uzależnić i jest to niełatwa w leczeniu choroba, tak jak wszystkie uzależnienia.
Około połowy rozpoczynających leczenie przerywa je. Przyczyną jest ambiwalentna motywacja do leczenia, tak typowa dla uzależnień.

Samo ostrzeganie młodzieży przed bezkrytycznym oglądaniem „obscenicznych” filmów to za mało. Potrzebny jest spójny program edukacyjny uczciwie przedstawiający młodzieży różne zagrożenia, ale nie na zasadzie straszenia!
Z młodzieżą należy rozmawiać, dyskutować, rzetelnie ją informować i nie unikać trudnych tematów.
Właściwie pierwsze zdanie felietonu, że „młodzież jest pozostawiona sama sobie”, wymaga doprecyzowania. To rodzina oraz szkoła „zwolniły się” w dużej mierze z funkcji wychowawczych.

Internet z wszechobecnymi treściami seksualnymi, jako źródło informacji o relacjach między dwiema płciami – to zły model.

Podniecenie seksualne, gdy dojrzewający ludzie obu płci przebywają ze sobą – jest nieuniknione. Należy uczyć sobie z nim radzić – to jest celem wychowania, umiejętność samodyscypliny.

Młody chłopak musi umieć panować nad napięciem seksualnym, jądra chociaż wtedy bolą, to „nie wybuchną, ani nie pękną”…
Także dziewczyna musi nauczyć się mówić „nie” i to bez tłumaczenia się dlaczego jest to „nie”. 
Umiejętność odraczania gratyfikacji „na kiedyś później” to cecha dojrzałej osobowości. Unikanie podniet to niemożliwość treningu woli.

Szukanie jednak dodatkowych pobudzeń (erotyka, środki psychoaktywne, hazard) jest oczywiście ryzykowne i można za to dużo zapłacić.
Proces wychowania to przygotowanie do odpowiedzialności w całym życiu.
Młodzież jest bardzo wyczulona na jednostronne naświetlanie zagadnień, seksuologia nie jest matematyką…

Zachowania seksualne należy więc rozpatrywać jako szanse i zagrożenia, różne ryzyka i różne dobra. Mamy obowiązek przedstawić młodzieży rzeczowe informacje, z podaniem źródeł. Wybiorą sami, zazwyczaj dobrze.

Mają prawo też do błędu. A my mamy informować, wspierać, pomagać, ale nie straszyć, uogólniać „pod tezę”
Dobrze byłoby się też skupić na edukacji dorosłych, bo to rodzice są głównie odpowiedzialni za przygotowanie do życia w dorosłość i to oni powinni przekazać spójny wzorzec postępowania.
Być może zbyt mocno została wyodrębniona kwestia seksualności z całokształtu  (wieloletniego) procesu wychowawczego w rodzinie.

Trzeba pomóc rodzinom, rodzicom, ale bez próby narzucania swojego punktu widzenia.
 Podobno Polska była kiedyś krajem tolerancyjnym. Trudno dziś w to uwierzyć.

Niepłodność a masturbacja… Prostata…

Czy masturbacja powoduje niepłodność?

(pyt. z forum abczdrowie).

Mam pytanie, znam kolesia, który się ciągle masturbuje, na łóżku i wszędzie… Czy coś takiego grozi niepłodnością?  Wrocław.

Odp. Jerzy Więznowski

Masturbacja nie powoduje niepłodności.
Przypuszczalnie u Pana kolegi występuje  “brak kontroli nad seksualnością”
Ale nie tego zagadnienia dotyczyło Pana pytanie…

Pozdrawiam.    seksuologia.com

———-

Inne pyt. z form abc...

 

Witam! Mam 75 lat jestem po radykalnej operacji prostaty.

Nie mogę tradycyjnie uprawiać seksu. Zauważyłem jednak pewne podniecenie i niewielki wzwód przy dłuższej stymulacji penisa i namiastkę orgazmu oczywiście bez wytrysku.

Czy mogę się posiłkować tym sposobem rozładowania seksualnego, wspomnę że przynosi mi to dużą satysfakcję doznań.

Mam jednak wewnętrzne opory, czy postępuję właściwie, czy stosując przez dłuższy czas ten rodzaj satysfakcji seksualnej nie odbije się to na moim zdrowiu, mojej psychice.

A jestem osobą wierzącą…!

Proszę o odpowiedź i ewentualnie własny komentarz.

Odp.

Dzień dobry Panu. Z punktu widzenia medycyny seksualnej Pana zachowania w tej sytuacji nie budzi zastrzeżeń.
Pytanie dotyczące religii/wiary nie jest pytaniem do lekarza.
Z praktyki wiem, że Pacjenci otrzymują dość różniące się odpowiedzi od Duchownych.
Jedne odpowiedzi są życzliwie zniuansowane i “życiowe”, inne zaś stanowcze, bezwzględne…
Ale to nie mój temat…
Warto zaznaczyć, że w części przypadków dysfunkcji erekcyjnej po prostatektomii totalnej – udaje się uzyskać w leczeniu poprawę ukrwienia penisa.

Tym bardziej, że ma Pan zachowaną częściową reakcję na stymulację.

A dojrzały wiek nie jest przeszkodą w leczeniu.
Problemem bywają inne choroby współistniejące, “przeszkadzają” niektóre pobierane leki, ważny jest stopień fizycznęj wydolność organizmu i stan psychiczny.

O tych sprawach nie ma info w poście, nie można się więc konkretnie wypowiedzieć.
Uczciwie trzeba zaznaczyć, że leczenie nie jest łatwe i bywa jednak nieskuteczne.

Powtarzam, że z punktu widzenia seksuologii lekarskiej Pana aktywność autoerotyczna – w wypadku dysfunkcji pooperacyjnej – nie budzi medycznych zastrzeżeń.
Pozdrawiam Pana.  JW, blog seksuologia.com 

 

 

Współpraca: Prof. Katarzyna Waszyńska, Poznań. UAM.

Życie to raj, którego klucze  są  w naszych rękach“. – Fiodor  Dostojewski.

images (1)   Dr hab. n.hum. Katarzyna Waszyńska, Poznań.

W życiu często oddajemy swoje klucze innym…

Innym ludziom, ideom, rzeczom…
Utrata kontroli nad swoim życiem to  UZALEŻNIENIE.

Znamy uzależnienia chemiczne i od emocji.
Przykładem uzależnienia od emocji jest

seksoholizm
Występujący w różny formach.
Powtarzające się toksyczne związki, nałogowa pornografia i inne “zagubienia” w seksualnej aktywności.
Fiodor Dostojewski dobrze znał problem utraty życiowych kluczy.
Sam był w szponach hazardu, fatalnego uzależnienia.
“Bo można w jedną noc stracić wszystko…”

Również na uzależnienie od seksu nie pomoże żadna Viagra…
Bardzo bardzo trudne jest wyjście samemu z pułapki, bo się sami oszukujemy.
Im człowiek inteligentniejszy, tym sprawniejsze stosuje psychologiczne mechanizmy obronne, oszukuje się dla utrzymania możliwie dobrego samopoczucia…

Trzeba szukać pomocy profesjonalnej, ale niezbędne jest przyznanie się przed sobą do bezradności…

Koniec z udawaniem Greka…


 

Gabinet Psychoterapii i Seksuologii
Dr n. hum.  Katarzyna Waszyńska.
Seksuolog-psycholog.

Pracownik naukowy UAM.

Gabinet w Poznaniu (Ławica).

Tel. 606 225 412

Zajmuje się głównie leczeniem nerwic i zaburzeń seksualnych.
Pomaga w rozwiązywaniu problemów małżeńskich i partnerskich, zagadnienia seksualności “alternatywnej” i uzależnienia od seksu.

Stosuje różne formy psychoterapii,
często w sposób synkretyczny.
Współpracuje z naszym Zespołem, z lekarzem seksuologiem- psychiatrą.

Konsultacje po telefonicznej rezerwacji terminu.

seksuologia.com

Kiedyś “końskie zaloty” – a dziś molestowanie,,,

Powszechnie używa się terminu „molestowanie seksualne” bez jego zdefiniowania. Intuicyjnie czujemy, że chodzi o nieakceptowane propozycje i zachowania natury seksualnej.
Czy pojedyncze zachowanie może być też nadużyciem?
Oczywiście, tak. A jeśli będzie wykorzystywało stosunek zależności, to można je uznać za szantaż emocjonalny. Odmowa ofiary to możliwe konsekwencje, niekoniecznie „tu i teraz”.

Ukaranie za „odrzucenie” bywa odroczona w czasie.

Otóż podłożem molestowania nie musi być  silna potrzeba seksualna ani atrakcyjność osoby molestowanej.

Problem należy bardziej rozpatrywać w kontekście władzy i dominacji.

Jest to zmuszenie ofiary do podporządkowania się “zachciankom”.

Uległość jest źródłem satysfakcji dla molestującej osoby. Jest to forma przemocy, nawet jeśli w zamyśle są to przykre, ale „żarty”…
Niekoniecznie ofiary przemocy dostrzegają problem i zdają sobie sprawę, że są ofiarami.

Albo odczuwają przykrość, ale tego nie ujawniają, by uniknąć  posądzenia o brak poczucia humoru.

Należy podkreślić, że na niestosowne zaczepki są narażone obie płci.
Dość częsta jest sytuacja, że ofiara molestowania umniejsza doznawaną krzywdę. Bagatelizowanie to mechanizm obronny.

Dlatego, gdy w środowisku znajdzie się osoba odważna i głośno wyartykułuje swoją krzywdę, to jest w nader trudnej sytuacji.
Dla agresora są gesty poparcia, a krytyka ze strony otoczenia skierowana bywa na buntującą się ofiarę. Molestującego często popierają przedstawiciele obu płci!

Często jednak  pokrzywdzone (najcześciej jednak są to panie) nie tyle wybaczają, ale po prostu uznają, że nic specjalnie złego się nie stało!
I to jest jest duży problem. Problem własnych granic. Granic prywatności, intymności, godności.

Nikt tych granic za nas nie wyznaczy. Oczywiście zawsze będą one różne. Powinny być jednak one wyraźnie widoczne/wyczuwalne !

Ludzie są różni. Jednych wulgarne „propozycje” nie obrażają, choć mogą im nie odpowiadać, nie być w konretnej sytuacji atrakcyjne. Innym znów życzliwy komplement wydaje się być „wulgarną propozycją”.
Jak zawsze istotny jest zdrowy rozsądek i wyczucie, a o to w życiu najtrudniej…

medycyna seksualna – seksuologia.com

Jak słuchać? Jak mówić? … Komunikacja.

 

images (53)      Izabella Stankowska, Poznań.   (z forum seksuolog.org.pl)

 

 

broadvision.com

                                     O komunikacji.

****************************************************

   MOWA JEST SREBREM,  A „SŁUCHANIE” ZŁOTEM.
Gdy zdarzają się nieprzyjemne sytuacje, ich przyczyny upatrujemy w różnych obszarach: w partnerze – bo jest niewyrozumiały, w innych – bo są obłudni, w pogodzie – bo waha się ciśnienie, w losie – bo nie sprzyja…

Wielu nieporozumień nie byłoby, gdyby się POROZMAWIAŁO.
Nieumiejętność porozumienia potrafi wywołać “burzę w szklance wody”.

Niedomówienia generują problemy. Podobnie brak rozmowy…

Wyznawana jest zasada: „jak nie będę mówić o problemie, to on zniknie”. Nie potrafimy rozmawiać i słuchać, dlatego trudno  przetrwać codzienne troski.

Jednym z błędów komunikacyjnych  jest ocenianie rozmówcy, zniechęca to do dalszej konwersacji.

Stwierdzenia typu: „co ty możesz na ten temat wiedzieć?!”, „jesteś jak zwykle nieszczery” czy „ i tak sobie z tym nie poradzisz ” – sprawiają, że czujemy się dotknięci i źle ocenieni.

To z kolei powoduje chęć odwetu: „a ty…”

Te oceny są niepotrzebne, a co więcej – zwykle mijają się z prawdą. Wywołują negatywne emocje,  łatwo jest wtedy zerwać nić porozumienia.
Ważnym błędem jest uogólnianie. Lepiej unikać fraz:  „ty zawsze”,

„ jesteś, jak wszyscy”, „ty nigdy” itp.

Jednym zdaniem nie określa się zachowania,  bo jest to  krzywdzące. Należy być świadomym, że ocena może być błędna, gdyż człowiek w podejmowaniu decyzji kieruje się często innymi przesłankami.
I rozmówca robi coś „zawsze”, lecz  może ma to inną przyczynę, niż nam się wydaje.

Interpretowanie postępowania bez zapytania o jego powody może prowadzić do wyciągnięcia błędnych wniosków i uniemożliwić dalszą komunikację.

„Ja na Twoim miejscu postąpiłbym  inaczej”, „najlepiej, abyś zrobiła to tak…” – czy słysząc to  mamy ochotę zastosować się do tych rad?

Wątpliwe! Taka postawa zwykle spycha na pozycję ucznia, który ma grzecznie postępować zgodnie z oczekiwaniem  nauczyciela.

Nie mamy ochoty być uczniami. Pojawia się myśl: „skąd ona może wiedzieć, co zrobiłaby na moim miejscu”, „ale nie jesteś na moim miejscu”, a następnie skłonni jesteśmy przejść do przekonywania „nauczyciela” o słuszności naszego postępowania lub braku innej możliwości.

By uniknąć  utrudniających porozumienie reakcji niezbędne jest wsłuchanie się w to, co ktoś chce przekazać.

I obie strony muszą mieć poczucie wysłuchania i zrozumienia.

Nie wolno przerywać  rozmówcy. Pojawiająca się „złota myśl” powinna zaczekać…

Czas dany partnerowi pozwala  zapanować nad emocjami i  uniknąć nieporozumienia.

Ważną umiejętnością jest jasne i otwarte wyrażanie swojego zdania,  swoich uczuć i potrzeb. Dużo zamieszania wprowadza oczekiwanie, że rozmówca domyśli się, czego nam potrzeba…

Nawet w małżeństwie z długim stażem często nie jest się pewnym, czego pragnie partner!

Ponadto, powinniśmy mówić do kogoś, a nie o kimś, tzn. w towarzystwie Kasi i kilku innych osób zamiast powiedzieć: „Kasia jest niesprawiedliwa” lepiej sformułować to np. tak: „Kasiu, uważam, że jesteś niesprawiedliwa, ponieważ…”

Pomoże to uniknąć konfliktu, bo umożliwi Kasi przekazanie informacji zwrotnej.

Do wymienianych reguł należy jeszcze dodać konieczność pracowania nad asertywnością oraz świadomością swojej  “mowy ciała”..

.
Opracowano na podstawie: Gut, J., Haman, W. (1993). Docenić konflikt. Warszawa: Wyd. Kontrakt
.

Jakość czy ilość nasienia…

images (4)
        Pyt. z forum abczdrowie.

   Mała ilość spermy a płodność  …

 

 

Pyt.: Mam niewielką ilość spermy, czy jest możliwe, że jestem płodny i mogę mieć dzieci? Dziękuję za odpowiedź.

02(1)

Medycyna seksualna. Poznań-Plewiska.

Jedność – bliskość.
Zdrowe: „razem”, to znaczy „blisko”, ale nie w jednym miejscu…

—————————————————————————————-

Prawdziwa przyjaźń ma swoje oblicze

Swe ciepło i urok inny niż w miłości

Potrafi złączyć do grobowej deski

W potrzebie podać dłoń serdeczną

Podnosić wspólnie najgorsze ciężary

Zawsze jej po drodze i zawsze do pary
Autor: Zbigniew Roth