meandry…

Przełom roku zazwyczaj usposabia do refleksji i do wspomnień. Co się zmieniło w medycynie seksualnej i  seksualności? Moje spojrzenie jest  obarczone sporym błędem. Obserwacje bowiem wynikają głównie z praktyki  lekarskiej. Zastanowiłem się  jacy pacjenci trafiali do gabinetu przed trzydziestu laty, przejrzałem trochę archiwalną dokumentację. Zmieniło się dużo, nawet bardzo. Pacjenci trafiali głównie z powodu zaburzeń wzwodu oraz wczesnego wytrysku, teraz pojawiły się uzależnienia od seksu. W leczeniu zaburzeń wzwodu stosowano psychoterapię, leki psychotropowe, hormony.Popularną techniką w leczeniu zaburzeń wzwodu u młodych była metoda „zakazanego owocu”. Młodzi ludzie bowiem często mają prawidłowy wzwód, gdy nie „grozi” stosunek płciowy, a im bliżej, tym jest z erekcją  gorzej. W trakcie miłosnych pieszczot wzwód jest dobry, gdy ma dojść do wprowadzenia penisa do „jaspisowej alkowy”, to „jaspisowy miecz” staje się miękki, „flaczeje” – jak,,, cdn :-)

1/2017

Przełom roku zazwyczaj usposabia do refleksji i do wspomnień. Co się zmieniło w medycynie seksualnej i  seksualności?

Moje spojrzenie jest  obarczone sporym błędem. Obserwacje bowiem wynikają głównie z praktyki  lekarskiej. Zastanowiłem się  jacy pacjenci trafiali do gabinetu przed trzydziestu laty, przejrzałem archiwalną dokumentację.

Zmieniło się dużo, nawet bardzo. Pacjenci trafiali głównie z powodu zaburzeń wzwodu oraz wczesnego wytrysku, teraz pojawiły się uzależnienia od seksu.

Cżęściej młodzi  bali się pochwy w sensie fizycznym. Bywało, że wyobrażali sobie, że mogą tam być jakieś “zęby”, które mogą skrzywdzić penisa.

Twierdzili, że niektóre panie „tak mają”…

JW seksuologia.com

 

NOWOROCZNY CZAS EMPATII …

Kardioseksuologia.

Duże nieporozumienia są w kwestii  aktywności seksualnej po zawale oraz  z u Panów z chorobą naczyń wieńcowych serca.

Generalnie aktywność taka jest możliwa i wręcz wskazana,  nie tylko z psychologicznego punktu widzenia.

Oczywiście każdy przypadek kardiolog ocenia  indywidualnie.

   Dużo zależy od kontekstu sytuacyjnego. Aktywność aktywności nierówna. Poziom stresu i wydatek energetyczny jest nieporównywalnie wyższy w wypadku seksu pozamałżeńskiego.

Tak więc dla panów po zawale seks małżeński może być wskazany, a pozamałżeński bywa zachowaniem ryzykownym!.

Jest to też oczywiście zachowanie ryzykowne dla partnerki.

W wypadku niepożądanego zdarzenia jest na miejscu prokurator, policja.

A dla gawiedzi to jest ciekawy news! Środowiskowa sensacja!

images

Dotyk…

images (35)

                 

                    Przytul mnie… ♥

 

Jerzy Więznowski, lekarz.

Dotyk to coś pierwotnego.  To bardzo silna potrzeba, nie tylko człowieka.
Kto nie był w dzieciństwie  przytulany,  to często wyrasta na emocjonalnie  zaburzonego człowieka.
Miewa trudności z bliskością. Trzyma ludzi na dystans, albo zbliża się w sposób nieadekwatny, zbyt blisko.

Przytulanie się dziecka do matki, do ojca, do rodzeństwa – jest swoistym treningiem społecznym. Dziecko uczy się granic, kiedy i jak należy się przytulać.
I co bardzo ważnedo kogo można się przytulać, komu można pozwolić się dotknąć.

Przytuleniu towarzyszy konkretny stan emocjonalny. Jest to czułość, sympatia, pocieszenie czy wsparcie.
Dorosły, który  miał mało “głasków” w młodości  – może mieć trudności z odczytaniem stanu emocjonalnego towarzyszącemu przytuleniu, dotknięciu.

A w życiu nie każdy napotkany dotyk jest dobry.
Trudno zdefiniować, czym różni się dotyk zły od dobrego. To się zwykle  czuje, powinno się czuć.
Ludzie miewają jednak z tym rozróżnieniem kłopoty.
Częściej niż zły dotyk występuje “dotyk niezręczny”.

Skąd się to bierze, że kochający się, będący razem – unikają i  nie doceniają roli czułości, przytulania się, dotykania?
Jest to złożone zjawisko. Z jednej strony przyznają, że brakuje im czułości, przytulenia i oczekują większej aktywności w tym zakresie.  Ale sami bywają niezbyt wobec partnera aktywni.

Ta niekonsekwencja, nastawienie, często nieświadome, na recepcję, branie – przy zaniedbywaniu dawania – to częsty błąd.

Rozróżniamy biorców i dawców. Jedni czerpią satysfakcję z brania, inni z dawania.

Gdy związek tworzą osoby “niekompatybilne” w tym względzie, to jest to problem, potencjalne źródło konfliktów.

Inną przeszkodą w okazywaniu czułości jest nieśmiałość i lęk przed odrzuceniem. Właśnie w związku musimy być szczególnie delikatni, bo jesteśmy w nim bezbronni, odkryci.
Wydaje się to naturalne, że okazujemy zniecierpliwienie, gdy partner czy partnerka obejmuje nas, przytula – a my nie mamy w tym momencie nastroju na to, coś innego nas absorbuje.
To jest ten “niezręczny dotyk”.  Zniecierpliwienie jednak jest odbierane często nie jako  “nie teraz, choć kocham Cię”, ale jako “nie chcę Cię”.

Kilkakrotne powtórzenie takiego zachowania, a zaczyna wkradać się trująca wątpliwość typu: “czy mnie kocha – skoro odrzuca?”

Jest jeszcze jedna przyczyna unikania czułości.

Dla wielu jest to sygnał, że rozpoczyna się wstępna gra miłosna, że “jedna rzecz powinna prowadzić do następnej”.
O tym psychicznym “imperatywie kulturowym” rzadko się mówi i pisze.
Ludzie boją się  pobudzić erotycznie partnera czy partnerkę i pozostawić “bez finału”.
Traktowanie czułości jako  “synonimu”  gry wstępnej jest nieporozumieniem, ale w naszej kulturze bardzo jest to obecne.

Można jednak starać się zmienić nastawienie emocjonalne do napięcia erotycznego.

Generalnie stan napięcia uczymy się odbierać przykro, jest to znak “minus”.
Dążymy do szybkiego obniżenia napięcia w sposób łatwo dostępny, a więc jest to masturbacja, a w związku kontakt seksualny.
Ale warto dostrzec w napięciu inne aspekty.

Napięcie to energia, istniejąca potencja, tkwiące możliwości.
Stan ten powinien być odczuwany jako “plus” i przyjemność, chociaż w perspektywie…
Mała odporność na odroczenie gratyfikacji to cecha niedojrzałej osobowości.
W niektórych kulturach – (taoizm) – z idei odraczania likwidacji napięcia seksualnego uczyniono kanon myślenia i postępowania w seksie.

Nie spotykamy się w praktyce z syndromem “za dużo przytulania kochanków”.
Przy przytuleniu  trudno czuć złość do partnera, topnieją wyolbrzymione pretensje i żale.

Dobrze wiemy, jak trudni, a nawet groźni w współżyciu są ci, których nie miał i nie ma kto przytulić, “ukochać”.

Warto nie czekać na przytulenie, tylko wykazać inicjatywę.

Jerzy Więznowski

 

Kuracje psychotropowe.(z forum).

images (10)     znanylekarz.pl

Stosowanie Klozapolu i Wenlafaksyny a zerowe libido.

Biorę klozapol oraz wenlafaksynę. Mam po tym zerowe libido. Czy jest coś, co to libido może mi podnieść?
Pacjent z: Lublin.

Odp.
Jerzy Więznowski.

Trudno powiedzieć na ile problemy związane są ze schorzeniem, na które te leki się stosuje, a na ile z lekami…
Warto porozmawiać z lekarzem leczącym, prawdopodobnie psychiatrą – na ten temat.
W Lublinie jest również dr Bojar, specjalista seksuolog – proponuję rozważyć także konsultację u Niego.
Pozdrawiam. JW, seksuologia.org.pl .

Wahania libido i pożądania…

bezstresu

Nasze gabinety w Plewiskach.

Odp. na pytanie z Forum abczdrowie.pl

Zmniejszona ochota na seks wieczorem…

Dzień dobry,
Chciałbym się dowiedzieć czy jest naturalne to, że wieczorem ochota na seks, a także sama erekcja są słabsze niż w godzinach porannych?

Po prostu rano jest mi łatwiej osiągnąć erekcje jak i sama ochota na seks jest większa.
Czy może brakuje jakiś witamin, relaksu?

Czy należałoby brać środki na poprawę erekcji w takim przypadku? Pozdrawiam.
Z: Warszawa

Odp.
Jerzy Więznowski.

Mniejsze libido wieczorem to fizjologia. Związane jest to z poziomem androgenów (testosteronu), ale nie tylko. Różnice we wzwodzie nie powinny jednak być zbyt duże.
Jeśli występują wieczorem problemy z erekcją, to należy przeanalizować swój tryb życia i rozważyć konsultację u lekarza.
Niedocenianą przyczyną słabszych erekcji jest nikotynizm. Smoła z papierosów czyni spustoszenie w sferze seksualnej także…

Tylko niewiele par korzysta z porannego seksu, nawet w urlopy i weekendy.

Ma to uwarunkowanie kulturowe, ale to już nie problem medyczny.
Tylko część pań ma nastrój na aktywność seksualną rano, nawet gdy nie ma hałasujących dzieci i konieczności szykowania się do pracy.

Asymetria w różnych sferach seksualności w życiu, w współżyciu pary – to odwieczny problem człowieka i źródło napięć, frustracji oraz konfliktów…

Zwykle pasujemy do siebie, jak klucz do zamka, ale często jakby niezbyt dobrze dopasowany… :-)

Wydaje się nam, że rozumiemy i znamy partnera, ale że sami nie jesteśmy do końca zrozumiani i rozumiani…

Tak to już jest, że tak naprawdę drugi człowiek jest zawsze jakąś tajemnicą…

Pozdrawiam. JW, seksuologia.org.pl, Poznań.

Fascynacja penisem… Pyt. z Forum abczdrowie.

images (13)Fascynacja męskim narządem płciowym u 24-latki.

Witam, mam 24 lata i zwracam się ze wstydliwym pytaniem. Mianowicie chciałabym wiedzieć, czy moja fascynacja jest czymś normalnym czy nie. Właściwie od wieku adolescencji interesuje mnie męski narząd płciowy.Myślę o nim codziennie. Uważam,że jest to narząd fascynujący i inspirujący, który ma dusze i osobowość.
Często sobie je personifikuję. Wiem,że brzmi to śmiesznie.
Koleżanki mówią, że jest coś ze mną nie tak. Dlatego chcę poznać opinię specjalisty.
DOTYCZY: Fantazje erotyczne, Seksuologia.

Odp.
Jerzy Więznowski

Narządy płciowe człowieka są fascynujące i inspirujące, cały organizm ma wspaniałą strukturę i organizację funkcjonalną, wzbudzającą podziw, mimo, że nie jest ona idealna i ma wbudowany element autodestrukcji oraz starzenia się…

Jeśli Pani fascynacja nie utrudnia nawiązywania satysfakcjonujących więzi międzyludzkich, także erotycznych, to nie ma problemu.

Mały fetyszyzm, to “atrybut” będący w łączności z Osobą, jej osobowością.
Duży fetyszyzm to już bywa problem, bo nieważny staje się człowiek, jedynie “atrybut” jest ważny.

Tak więc w fascynacjach kryje się pewna pułapka, ryzyko utrudnienia tworzenia dobrych związków.

Warto zdawać sobie z tego sprawę. Może fascynacja być początkiem miłości, ale może być tylko fascynacją.

Trudno jednak wyobrazić sobie miłość bez fascynacji, bez zauroczenia – zarówno duszą, jak i cielesnością.
Ciekawe, że kobiety fascynuje zwykle bardziej penis, niż gonady (jądra)?

Etologiczne obserwacje wskazują, że świat zwierząt bardziej zwraca uwagę na samcze gonady, jako zapowiedź płodności…
Widać człowiek ma nastawienie bardziej hedonistyczne…

Mam nadzieję, że Panią uspokoiłem i trochę sprawy uporządkowałem.

Pozdrawiam Panią. JW, seksuologia.org.pl, Poznań.

.

Preparaty blokujące seksualność…

images (8)

     Czy istnieje środek powodujący impotencję?

Pyt. z forum abczdrowie.

Dawno temu w pracy wsypali mi do herbaty jakiś środek powodujący całkowitą impotencję przez kilkanaście dni.

Po tym “kastrowaniu” nastąpiły u mnie pewne zmiany.

Czy ktoś może powiedzieć, co mogli użyć?

Pisałem już o tym, ale nie miałem żadnej odpowiedzi.

Może kiedyś w końcu trafię na lekarza, który coś będzie o tym wiedzieć. Pozdrawiam.

Z: Warszawa

Psychoaktywne fluidy… I Zbigniew ROTH.

 

 

PSYCHOAKTYWNI…

Praktycznie, co drugi nasz młody pacjent miał kontakt z  środkami psychoaktywnymi zażywanymi rekreacyjnie. Zazwyczaj jest to marihuana oraz pochodne amfetaminy.

Mówiąc o środkach psychoaktywnych nie zapominajmy jednak o tych, które są wrośnięte w naszą tradycję.

Mam na myśli alkohol oraz tytoń. Nieco mniej niż połowa populacji dorosłych pali nałogowo papierosy. Kilka milionów jest alkoholikami.         Nazwanie uzależnionego od papierosów lub alkoholu narkomanem jest odbierane jako obraźliwe i budzi często zdziwienie.

Ale jest to typowe uzależnienie, w potocznym nazewnictwie narkomania. Stopień uzależniania psychicznego i fizycznego tymi substancjami jest znaczny.

Jak papierosy wpływają na seksualność? Dróg jest wiele i ich omawianie przekraczałoby ramy postu.

Wydaje mi się, że wystarczająco wiele mówi fakt, że około 90% panów trafiających do lekarza seksuologa to palacze. A jak już wspomniałem, mniej niż połowa populacji pali… Wyraźna nadreprezentacja.

seksuologia.com

znanylekarz.pl

____________________

   Erotyk  –  Zbigniew Roth

 

jedwabną myślą utkam obraz
jasnej jak słońce miłości.
u stóp twych złożę gobelin myśli
z rajskim widokiem na morze.

 

Zbigniew Roth 2016roth

Spanking

seksuologia.com

Dawne czasy…

Trafiła kiedyś do nas dwudziestolatka z emocjonalnym problemem związanym z syndromem DDA. Chodziło Jej tylko o doraźną poradę.
(DDA to skrót od terminu „dorosłe dziecko alkoholika”).
Skarg ze strony seksuologicznej nie zgłaszała, choć podała, że lubi dostawać „lanie” od kochanka, był to wazny element ich „ars amandi”.

Przyznała, że jako dziecko była regularnie chłostana przez pijanego ojca.

Młoda kobieta nie widziała w tym problemu, choć jej “linia życiowa”  była wyraźnie związane z patologią  dzieciństwa.

Jej partnerowi sprawiało przyjemność wiązanie jej (niezbyt mocne) oraz bicie paskiem po pośladkach. Oboje traktowali to jako seksualną zabawę, preludium seksualnego zespolenia. Planowali, by zamieszkać za granicą, gdyż mężczyzna był  obcokrajowcem.

Po dwóch latach kobieta ponownie zjawiła się w gabinecie, mówiąc, że rozstała się z poprzednim partnerem.
Zniechęcił ją styl życia kochanka. Po pracy spędzał czas na majsterkowaniu i słuchaniu „spankingowych” kaset audio. Nie mieli życia towarzyskiego, nigdzie nie bywali. Mieszkali na uboczu wsi.
Sprawy „miłosne” przestały się jej podobać, partner okazał się „dużo większym sadystą, niż ja masochistką” – wyznała.

Ta asymetria oczekiwań była siłą erozyjną dla trwałości układu.
Wspomniane „szczególne kasety” były nagraniami odgłosów wymierzania kar cielesnych. Dźwięków razów i płaczu bitych dziewcząt słuchał partner codziennie, całymi godzinami! Nastrajało go to do aktywności w nocnej porze  

Z biegiem czasu była ona coraz mocniej obezwładniana sznurami.

To nie było już  symboliczne wiązanie. Klapsów i „pasów” też było więcej.

Ale tak naprawdę to dopiero zaniepokoiła ją  nowa praktyka seksualna, mianowicie codzienne nakłuwanie jej piersi cienką igłą i zlizywanie kropelek krwi.

W tych momentach partner był bardzo podniecony, ” miał taki dziki wzrok, że się go wtedy bałam”.

Jednej nocy przyśniła się jej mama, w tym marzeniu sennym ostrzegała ją przed tragedią z kochankiem.

Dziewczyna przyjechała więc do Poznania i do kraju partnera –  już nie wróciła…

“””””””””

spanking.2

Dawne wychowanie… J.Więznowski. seksuologia.com

 

Do niedawna “wychowawcze” karanie cielesne było wręcz częste i rytualne.

Wyraźny był  kontekst erotyczny tych kar .

Bicie po pośladkach odbywało się zwykla „na golasa”, w upokarzającej scenerii…

Zażenowanie, a raczej upokorzenie było planowo istotną komponentą kary.

W wychowaniu długo nie doceniano takich wartości, jak godność dziecka, prawo do prywatności i nienaruszalności cielesnej.

Dziecko miało być przede wszystkim bezwarunkowo posłuszne rodzicom i w ogóle dorosłym.

Systemowe i ceremonialnie upokarzające wykonywanie kar wzmacniało i utrwalało tkwiące powszechnie w ludzkiej psychice ukryte skłonności do sadyzmu i dominacji.

W opisanej powyżej relacji  typu „dominacja-uległość”  pojawiła się  krew. Traktuje się to jako objaw sadyzmu i fetysz.

Wampiryzm, bo tak nazywa się opisywane zachowanie z nakłuwaniem igłą, powinien być traktowany znacznie poważniej, niż erotyczne zabawy z klapsami.

W społecznościach klubów „sado-maso” zazwyczaj unika się praktyk z krwią. Przemawiają za tym względy sanitarne; kontakt z krwią w dobie HIV i nosicielstwa innych chorób jest niebezpieczny.

W kryminologii skrajnym przypadkiem wampiryzmu bywa tak zwany „mord z lubieżności”. Krew ofiary jest wtedy fetyszem dla napastnika, wampira.

Cytowana młoda dziewczyna uciekła z domu dewianta…

   System wychowawczy stawiający na bezwzględne posłuszeństwo wobec rodziców i dorosłych, gdzie priorytetem jest uległość i  brak prawa do pytań, ma wpływ nie tylko na rozwój indywidualny, ale i na cechy całych społeczeństw.

Wymuszona karami fizycznymi  uległość skutkuje tym, że tacy ludzie już jako dorośli są okrutni, a  jednocześnie  łatwo nimi manipulować.

Polecam uwadze  film pt. „Biała wstążka”. Austriacki reżyser Michael Haneken otrzymał za niego w Cannes „Złotą Palmę”.

Film ten pokazuje okres początków XX wieku, kiedy pełni hipokryzji dorośli surowo tępili wrażliwość i okazywanie ludzkiej słabości przez nastolatków.

Kiedy w Niemczech formował się faszyzm, to byli oni już młodymi dorosłymi.

Być może ułatwia to  zrozumienie, dlaczego faszyzm wynaturzył się w nazizm w Niemczech, a nie stało się tak w faszystowskich Włoszech.

Dzieci we włoskich rodzinach były  kochane, w niemieckich głównie musztrowane, wręcz tresowane.

Idea nazizmu trafiła na bardzo podatną glebę.
Wiemy, że miłość to czasownik, a nie rzeczownik. Dla dziecka miłość to funkcja czasu i poświęcanej mu uwagi; po tym dziecko poznaje, że jest ważne i kochane.

I tylko wtedy może nauczyć się ono samodyscypliny i umiejętności stanowienia granic, a także respektowania praw i granic innych.

Takie dziecko, gdy będzie dorosłe, to nie będzie uciekać od odpowiedzialności i  nie odda łatwo władzy nad sobą różnym manipulantom!

Potrafi nawiązywać zdrowe relacje,  także w sferze intymnej, które będą stabilne i trwałe.

Ludzie wychowani w atmosferze miłości są w życiu tolerancyjni, potrafią być wspaniałomyślni.

Nie dążą do autorytarnej władzy, tak w rodzinie, jak i poza nią, w społeczności, w państwie.

Jerzy Więznowski

 

images (67)